6 przekąsek, których nie powinny jeść dzieci
Mimo że staramy się, by nasze dzieci jadły zdrowo, podczas zakupów bardzo łatwo popełnić błąd. Często też ulegamy prośbom maluchów o ich ulubioną przekąskę. Ale czy wyjdzie im to na zdrowie? Przedstawiamy listę sześciu rzeczy, których kilkulatki nie powinny jeść.
Łatwo jest ulec magii reklam przedstawiających szczęśliwe dzieci, które z apetytem zjadają przekąski, dzięki czemu lepiej się rozwijają i mają energię na całodzienną zabawę. W gąszczu produktów przeznaczonych dla maluchów bardzo łatwo się zgubić, dlatego przygotowaliśmy krótką listę rzeczy, jakich lepiej nie serwować głodnemu kilkulatkowi.
Dowiedz się, jak trzeba karmić przedszkolaka, zobacz: Co powinno znaleźć się na talerzu przedszkolaka?
Parówki
Mogłoby się wydawać, że w parówkach jakiejś znanej firmy nie ma nic złego. Większość dzieci je lubi i stanowią świetny pomysł na szybką przekąskę. Ale zanim sięgniemy po nie podczas zakupów, powinniśmy przypomnieć sobie jedno hasło – MOM. Jest to nic innego, jak mięso oddzielone mechanicznie, co oznacza, że jego jakość jest słaba. W dużej części składa się z drobno zmielonych kości, chrząstek, skór oraz tłuszczu. Jeśli jednak chcemy podać maluchowi parówkę, trzeba szukać produktów, gdzie zawartość mięsa wynosi więcej niż 90 procent. Mimo to warto się starać, by nie gościły zbyt często na naszych stołach, ponieważ nawet jeśli są dobrej jakości, nadal zawierają dużo soli obciążającej nerki.
Słodzone płatki do mleka
Płatki z mlekiem na śniadanie, to świetny sposób na rozpoczęcie dnia. Oczywiście, ale pod warunkiem, że są pełnoziarniste, bez dodatku cukru lub czekolady. Słodkie płatki na pewno bardziej smakują dzieciom, ale wcale nie wpływają dobrze na ich zdrowie. Producenci zapewniają, że są one źródłem witamin i minerałów – tymczasem większość ulega zniszczeniu podczas produkcji. Aby temu zaradzić, do produktu dodawane są witaminy w syntetycznej postaci, które z kolei są gorzej przyswajane przez organizm. Kolejną kwestią jest dosładzanie płatków cukrem lub syropem glukozowo-fruktozowym. Pamiętajmy, że bardzo mocno przyczynia się to do otyłości wśród dzieci.
Słodkie kremy do pieczywa
Czekoladowe lub orzechowe słodkie kremy do smarowania pieczywa to kolejny śniadaniowy hit, za którym przepadają maluchy. Podczas zakupów warto jednak zwrócić uwagę na skład, w którym dominują cukier, różnego rodzaju tłuszcze, sproszkowana serwatka oraz lecytyna sojowa. Częste jedzenie takiego kremu może zwiększyć ryzyko otyłości, a w przyszłości doprowadzić do wielu innych poważnych problemów ze zdrowiem, jak na przykład choroby układu krążenia.
Drożdżówki i słodkie bułki
Tego typu produkty, które dostępne są w naszych sklepach, zawierają wiele szkodliwych dla dzieci substancji. Jest to między innymi cukier, tłuszcz palmowy, regulatory, emulgatory oraz sztuczne barwniki. Nie trzeba dodawać, że nie wpływają dobrze na rozwój kilkulatka, więc nie powinny trafić do jego jadłospisu. Ich obecność w diecie dziecka może zwiększać ryzyko cukrzycy i otyłości.
Chipsy
Chipsy znajdują się bardzo wysoko na liście ulubionych dziecięcych przekąsek. Mimo że powstają z ziemniaków, to sposób ich obróbki sprawia, że podczas zakupów powinniśmy omijać je szerokim łukiem. Podczas smażenia chipsów wytwarza się substancja, mająca działanie rakotwórcze. Oprócz niej przekąska jest „bogata” w sól, tłuszcze trans, wzmacniacze smaku i barwniki. Otyłość, nadciśnienie i choroby krążenia, to tylko kilka z długiej listy chorób, jakie może wywołać częste jedzenie chipsów.
Puszkowane produkty
Co może być złego w pomidorach z puszki, czy na przykład tuńczyku? W samych produktach – nic, ale obawy budzi właśnie sposób ich przechowywania. Puszki najczęściej wytwarzane są z aluminium. Związek ten przenika do jedzenia, a wraz z nim do organizmu, w którym jest kumulowany. Nagromadzone przez lata w dużym stężeniu aluminium jest toksyczne – może uszkodzić układ nerwowy!