Dzień poezji dziecięcej - scenariusz imprezy przedszkolnej

Dzień poezji dziecięcej - scenariusz imprezy przedszkolnej
2.5
2 oceny
Oceń

Dzień Poezji Dziecięcej

WSTĘP
Powitanie dzieci.
Prowadzący pytają czym jest poezja.
Jakie przykłady poezji dzieci potrafią podać.

ROZWINIĘCIE
1. Wiersz Jana Brzechwy pt. "Żuk".
Prowadzący wybierają po 1 osobie z każdej grupy. Zadaniem dzieci będzie wstawienie brakujących wyrażeń lub zdań w tekście. Wcześniej prowadzący czytają wiersz.

Do biedronki przyszedł żuk.
W okieneczko ..............
Panieneczka pyta żuka:
.................................
Skoczył żuk jak polny........
z galanterią zdjął melonik
I powiada: Wstań biedronko,
wyjdź biedronko, przyjdź na ........
Wezmę ciebie aż na łączkę,
i poproszę o twą ...........
Oburzyła się biedronka:
Niech pan tutaj się nie błąka,
Niech pan zmiata i ............
i zostawi lepiej mnie,
Bo ja jestem ...............
a pan nie!
Powiedziała, co wiedziała
i czym prędzej odleciała,
Poleciała, a wieczorem,
ślub już brała ...............
Bo od środka aż po brzegi
Miał wspaniałe ..............

2. Prowadzący czyta dzieciom wiersz Juliana Tuwima pt. "Kotek" 

Miauczy kotek: miau!
- Coś ty, kotku miał?
Miałem ja miseczkę mleczka,
Teraz pusta jest miseczka,
A jeszcze bym chciał.
Wzdycha kotek: o!!!
- Co ci kotku, co?
- Śniła mi się wielka rzeka,
wielka rzeka pełna mleka
Aż po samo dno.
Pisnął kotek: pii...
- Pij koteczku, pij!
Skulił ogon, zmrużył ślipie
Śpi - i we śnie mleczko chlipie,
Bo znów mu się śni.


* Zadaniem dzieci jest ułożenie puzzli przedstawiających kotka. Udział w zadaniu bierze jedno dziecko z każdej grupy.

3. Prowadzący czyta wiersz Tuwima "Lokomotywa". W tym samym czasie troje dzieci z najstarszych grup wychodzi na scenę i obrazuje tekst, najlepiej jak potrafi. Wygrywa grupa, której przedstawiciel otrzyma największe brawa od widzów.

Stoi na stacji lokomotywa,
Ciężka, ogromna i pot z niej spływa -
Tłusta oliwa.
Stoi i sapie, dyszy i dmucha,
Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha:
Buch - jak gorąco! Uch - jak gorąco! Puff - jak gorąco! Uff - jak gorąco!
Już ledwo sapie, już ledwo zipie,
A jeszcze palacz węgiel w nią sypie.
Wagony do niej podoczepiali
Wielkie i ciężkie, z żelaza, stali,
I pełno ludzi w każdym wagonie,
A w jednym krowy, a w drugim konie,
A w trzecim siedzą same grubasy,
Siedzą i jedzą tłuste kiełbasy.
A czwarty wagon pełen bananów,
A w piątym stoi sześć fortepianów,
W szóstym armata, o! jaka wielka!
Pod każdym kołem żelazna belka!
W siódmym dębowe stoły i szafy,
W ósmym słoń, niedźwiedź i dwie żyrafy,
W dziewiątym - same tuczone świnie,
W dziesiątym - kufry, paki i skrzynie,
A tych wagonów jest ze czterdzieści,
Sam nie wiem, co się w nich jeszcze mieści.
Lecz choćby przyszło tysiąc atletów
I każdy zjadłby tysiąc kotletów,
I każdy nie wiem jak się natężał,
To nie udźwigną - taki to ciężar!
Nagle - gwizd! Nagle - świst! Para - buch! Koła - w ruch!
Najpierw powoli jak żółw ociężale
Ruszyła maszyna po szynach ospale.
Szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem,
I kręci się, kręci się koło za kołem,
I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej,
I dudni, i stuka, łomoce i pędzi.
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
Po torze, po torze, po torze, przez most,
Przez góry, przez tunel, przez pola, przez las
I spieszy się, spieszy, by zdążyć na czas,
Do taktu turkoce i puka, i stuka to:
Tak to to, tak to to, tak to to, tak to to,
Gładko tak, lekko tak toczy się w dal,
Jak gdyby to była piłeczka, nie stal,
Nie ciężka maszyna zziajana, zdyszana,
Lecz fraszka, igraszka, zabawka blaszana.
A skądże to, jakże to, czemu tak gna?
A co to to, co to to, kto to tak pcha?

Twoje uwagi i pomysły

Dodane komentarze (1)

Tagi