Dziwne zachowanie

Dziwne zachowanie
Drukuj Skomentuj

Od kilku tygodni obserwuję dziwne zachowanie mojego czteroletniego synka. Piotruś do tej pory był radosnym dzieckiem, jednak ostatnio jego zachowanie bardzo się zmieniło. Ciągle marudzi, snuje się po kątach i nie może znaleźć sobie zajęcia. Nie chce wykonywać swoich codziennych obowiązków ani nawet bawić się. Na podwórku zamiast się cieszyć obecnością rówieśników stoi sam. Nawet kiedy zabieramy go w jakieś fajne miejsce jest niezadowolony i naburmuszony. Kiedyś był żywy i radosny, cieszyło go wszystko wokół. Teraz siedziałby tylko przed telewizorem. W przedszkolu podobno nie ma z nim problemów. Tylko w domu robi się z Piotrusia maruda. Co mogę zrobić, żeby nie był taki znudzony życiem?

Droga Klaudio, najważniejsze w tego typu sytuacji to dojść dlaczego zachowanie synka tak drastycznie się zmieniło. Zanim zaczniesz cokolwiek robić, zastanów się czy w życiu dziecka nie nastąpiła jakaś gwałtowna zmiana, np. czy ulubiony kolega nie jest chory lub zmienił przedszkole, czy ktoś nie dokucza synkowi, czy w rodzinie nie nastąpiła jakaś nowa sytuacja.

Jeżeli w przedszkolu tego typu zachowania nie występują, to możliwe, że synek w domu po prostu odczuwa brak towarzystwa innych dzieci. Mimo wszystko rodzic to nie to samo co rówieśnik. Warto więc organizować dziecku jak najczęstsze spotkania z innymi dziećmi również poza przedszkolem. Przede wszystkim jednak trzeba z dzieckiem szczerze, spokojnie rozmawiać i spędzać z nim jak najwięcej czasu na wspólnej zabawie.

Podobne artykuły

Skomentuj

Dodane komentarze (5)

  • Darius
    odpowiedz

    Do powyższego należy dodać możliwość problemu zdrowotnego. Może to być częściowa utrata słuchu, problem ze wzrokiem lub bóle - np. reumatyczne są trudne do określenia dla dziecka. Może też być problem z rodzicami lub opiekunami, którzy postępują nieracjonalnie i logicznie sprzecznie: np. na coś pozwalają, a za chwilę zmieniają zdanie. Innym przykładem może być lekceważenie problemów dzieci. Powyżej optymistyczna Ania wypowiedziała się, że małe dzieci mają małe problemy. A to nie jest prawda. Te problemy dla nich są poważne choć nam się wydają bez sensu. Naszą rolą jest porozmawianie i pomoc w przezwyciężeniu problemów. Życzę dużo cierpliwości z chłopcem, który może być mniej otwarty i powrotu jego do szczęśliwego dzieciństwa.
    Da

  • Aira
    odpowiedz

    Witam, pracuję w przedszkolu od kilku dobrych lat. Sytuacja jaką Pani opisuje bardzo mnie zastanowiła. Myślę że matce ciężko jest spoglądać na dziecko z dystansem i obiektywnie oceniać pewne sytuacje. Z mojego punktu widzenia należałoby wziąć kilka spraw pod uwagę, np. jakiego rodzaju bajki synek ogląda, jakich kolegów ma w przedszkolu, czy chętnie opowiada o tym jak spędza tam dzień. Jeśli jest taka możliwość, proszę porozmawiać z wychowawcą synka o tym co panią niepokoi, poprosić o poradę. Nagłe zmiany w zachowaniu dzieci w wieku przedszkolnym są czymś naturalnym, ponieważ dziecko kształtuje dopiero swoją osobowość, sprawdza siebie i swoje otoczenie, robi wiele rzeczy żeby być akceptowanym i lubianym. Zachęcam Panią do tego, aby obserwując dziecko, starać się wczuwać w jego role. To często pomaga coś zrozumieć, na przykład zmęczenie, niezadowolenie. Może jest tak, że Pani synek będąc w domu odreagowuje to co spotyka go w przedszkolu, tj.niepewność, poczucie konieczności dostosowania się do innych (aby być akceptowanym), znoszenie humorów innych. Może są to podobne problemy, to tych które Panią spotykają w pracy, bo proszę pamiętać, że to środowisko, grupa społeczna w której każdy z nas musi się odnaleźć wymusza na nas niejako pewne zachowania, które nie zawsze są zgodne z naszą naturą. Synek może marudzić, wyrażać swoje zdanie w domu, bo wie że rodzice kochają go bezwarunkowo i jest to jedyne miejsce, gdzie może odreagować. Jedno co mogę poradzić nie znając Pani ani dziecko, to więcej cierpliwości, nagradzanie (poprzez pochwały, ewentualnie jakieś drobnostki), dużo rozmów, w tym pytań, ale takich "mimo chodem" i przede wszystkim wczuwanie się w rolę dziecka. Proszę pamiętać że "problemy są proporcjonalne do wzrostu i wieku". Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego. Aira:))

  • bogna
    odpowiedz

    U nas takie sytuacje się zdarzają, kiedy Mała ma za dużo telewizji i bajek, czyli wtedy, kiedy sami mamy dla niej mniej czasu. Jak tylko tv jest odstawiona na bok, Mała robi się z powrotem radosnym 'normalnym' dzieckiem. Oczywiście wymaga to od rodziców poświecenia dziecku więcej uwagi ;-) Dodam, że im więcej bajek nasza Mała ogląda, tym większy ma niedosyt i bardziej się ich domaga i staje się baaardzo marudzącym dzieckiem, wiecznie ze wszystkiego niezadowolonym. U nas pomaga szlaban na telewizję lub ograniczanie bajek do minimum (np. jedna bajka, po której dziecko samo wyłącza tv, a kolejna dopiero za jakiś dłuższy czas, także z wyłączaniem tv przez Małą - co jest z nią ustalane (komunikowane raczej) wcześniej, żeby uniknąć pod koniec bajki nieprzyjemnego zaskoczenia, że to już koniec i ewentualnej awantury).

  • Ania
    odpowiedz

    Wydaje mi się, że na początku warto spróbować spokojnej i szczerej rozmowy z synkiem. Nie należy naciskać, ale delikatnie porozmawiać, w jakiś sposób nakłonić maluch do zwierzeń. Z pewnością musiało się coś wydarzyć skoro malec z radosnego i pełnego życia dziecka zmienia się nagle w osobę zdystansowaną. Jednak póki co proszę się nie martwić, małe dzieci mają to do siebie że małe problemu dla nich rosną do wielkiej rangi. Z pewnością jak częste przebywanie z malcem i rozmowy z nim pomogą odgadnąć przyczynę chwilowego złego nastroju dziecka. Na pewno wszystko się ułoży i Piotruś znowu będzie pełen energii i humoru. Powodzenia

  • Krystyna
    odpowiedz

    Pewnie nie będę oryginalna jeśli zaproponuję abyście poszli z synkiem do psychologa. Czasami rodzic nie wychwytuje pewnych sygnałów i niezbędna jest pomoc specjalisty. A taka nagła zmiana zachowania może świadczyć, że dzieje się coś niepokojącego

Tagi