Lipiec i sierpień to miesiące, w których rytm i sposób funkcjonowania naszej rodziny nieco się zmienia. Przedszkola i żłobki mają wówczas swoje przerwy wakacyjne, a więc opieka nad maluchami spada w głównej mierze na nas, rodziców. Z czym to się wiąże? Często po prostu z przebywaniem z dzieckiem 24 godziny na dobę. Doświadczamy wtedy wielu różnych sytuacji, których nie mieliśmy okazji przeżyć wtedy, kiedy nasze dziecko przez kilka godzin dziennie przebywało w placówce opiekuńczo-wychowawczej. Widzimy ile razy dziennie nasze dziecko się złości, ile razy dziennie płacze, ile razy dziennie odmawia współpracy. To są wszystko bardzo naturalne i rozwojowe momenty, jednak na co dzień, dużą część z nich biorą na siebie nauczyciele przedszkolni. My widzimy jedynie fragmenty, rano i wieczorem. Ogromnym zatem wyzwaniem jest stawienie czoła tym trudnym dziecięcym emocjom w takiej intensywności i częstotliwości.