W ramach naszej witryny używamy plików cookies, aby zapewnić świadczenie usług na najwyższym poziomie. Jeśli będziesz kontynuować, uznamy, że zgadzasz się na korzystanie z plików cookies na naszej stronie. Możesz w każdej chwili dokonać zmiany ustawień dotyczących plików cookies w swojej przeglądarce internetowej. Kliknij po więcej szczegółów. AKCEPTUJĘ

Najadł się gruszek i bolał go brzuszek - scenariusz zajęć w grupie 4-5 latków

Najadł się gruszek i bolał go brzuszek - scenariusz zajęć w grupie 4-5 latków
3.4
5 ocen
Oceń

Cele ogólne:

  • kształtowanie postawy prozdrowotnej;
  • rozumienie wartości odżywczych warzyw, higieny ich spożywania oraz sposobów przechowywania.

Cele operacyjne – dzieci:

  • potrafią pokazać gestem, mimiką swoje samopoczucie,
  • 4-5 latki rozwiązują prostą krzyżówkę,
  • wiedzą, jak należy się odżywiać, aby być zdrowym,
  • zachowują higienę podczas przygotowywania posiłku,
  • przestrzegają bezpieczeństwa podczas posługiwania się nożem.

Pomoce:

  • Plansza krzyżówki, owoce, nożyki, deski do krojenia, fartuszki, czepki, miski, przyprawy, serwetki, wykałaczki, opowiadanie.

 
Opowiadanie H. Polsakiewicz: „Najadł się gruszek i bolał go brzuszek”.
Pewnego jesiennego dnia bliźniaki Marta i Krzyś wrócili z podwórka. Mama przygotowywała właśnie obiad.
-Dzieci: Mamusiu, mamusiu już jesteśmy, bardzo chce się nam jeść.
-Mama: Zaczekajcie proszę chwileczkę, umyjcie ręce i pomóżcie mi nakryć do stołu, po obiedzie będzie na deser niespodzianka.
-Krzyś: Ojej, znowu to samo! Ciągle tylko to mycie i mycie a ja jestem taki głodny! Nie wytrzymam! Ciekawe, jaka niespodzianka będzie na deser?
- Marta: Ty Krzysiu ciągle to samo, chodź do łazienki a potem mi pomożesz nakryć do stołu. Niedługo tatuś wróci z pracy i będzie obiad.
-Krzyś: Nie wytrzymam muszę coś zjeść, już słyszę jak kiszki mi marsza grają. Nie myłem jeszcze rąk, ale przecież nic brudnego nie dotykałem, grałem w piłkę. O, jest coś pysznego, krówki Marty, swoje dawno zjadłem, poczęstuję się tylko kilkoma. Och, jakie smaczne! A tu, co? Gruszki, jakie wspaniałe, jakie pyszne, palce lizać zjem jeszcze jedną. Resztę zostawię na deser. (Zjada jedną gruszkę po drugiej, aż w koszyczku zostaje jedna, mała gruszka.) No teraz głodu nie czuję, mogę czekać na obiad. Pomogę Marcie.
-Marta: Krzysiu coś niewyraźnie wyglądasz?
-Krzyś: Nic, nic tylko pić mi się chce, napiję się trochę
Wrócił tatuś z pracy i rodzina siada do obiadu.
-Tata: Krzysiu markotny jesteś, nie zjadłeś zupy, drugie danie stygnie, a Ty nie jesz. Co się dzieje?
-Krzyś: Nic tatusiu, jakoś nie jestem głodny, brzuch mnie boli.
-Mama: (Bardzo zaniepokojona) Krzysiu połóż się i zmierz temperaturę!
Krzyś leży w łóżku, boli go brzuch, chce mu się wymiotować, ma wysoką temperaturę.
-Rodzice: Chyba trzeba wezwać lekarza, nie ma, na co czekać.
-Lekarz: Dzień dobry Krzysiu. Co ci dolega?
-Krzyś: Okropnie boli mnie brzuszek.
- Lekarz: Brzuszek powiadasz. Co dzisiaj jadłeś? Przypomnij sobie, to bardzo ważne.
-Krzyś: Dzisiaj na śniadanie jadłem zupę mleczną i kanapki z serem. A potem…
-Lekarz: Co było potem?
-Krzyś: Potem. Potem grałem w piłkę i bawiłem się z kolegami i wróciliśmy z Martą na obiad. Oj jak mi wstyd! Nie umyłem rąk, zjadłem przed obiadem cukierki Marty i wszystkie gruszki z koszyczka, te gruszki były dla wszystkich na deser i napiłem się wody z kranu, bo kompotu jeszcze nie było.
-Lekarz: No, teraz wszystko wiemy. Znamy przyczynę bólu brzucha i temperatury. Na szczęście wystarczy tylko dieta i proszek na temperaturę. Pamiętaj na przyszłość, że ręce przed jedzeniem trzeba koniecznie myć i w żadnym wypadku nie należy zjadać na raz bardzo dużej ilości owoców, do tego przed obiadem!
Wieczorem, gdy lekarz już poszedł a Krzyś poczuł się lepiej.
-Krzyś: Chciałem Was bardzo przeprosić. Postąpiłem bardzo nierozsądnie i samolubnie, zjadłem cukierki Marty bez pytania, nie wymyłem rąk i zjadłem wszystkie gruszki z koszyczka już przed obiadem. No nie wszystkie, jedna mała została.
-Mama: Oj, Krzysiu, Krzysiu, napędziłeś nam strachu, dobrze, że tak się skończyło.
-Tatuś: Mamy nadzieję, że więcej się to nie powtórzy.
-Krzyś: Przepraszam, Marta za cukierki będę za ciebie wynosił śmiecie przez cały tydzień.
-Mama: Dobrze, już dobrze, chodźcie zjemy ostatnią gruszkę.
-Krzyś: Mamusiu ja dzisiaj dziękuję już za gruszki, prześpię się, bo jeszcze boli mnie trochę brzuch.
-Marta: Najadł się gruszek, boli go brzuszek, mój braciszek obżartuszek!

 

Przebieg


1. Powitanie. Dzieci zamiast swojego imienia wykonują ukłon wymyślony przez siebie.

Twoje uwagi i pomysły

Dodane komentarze (1)

Tagi